Zimowe morze ma w sobie magię. Szczególnie, kiedy zachodzi słońce i wszystko spowija delikatna czerwona poświata. Wyostrzają się kolory, czerwienieje jeszcze bardziej nos. Popijam kawę i zawijam się w szalik. Taki duży, biały, jak koc prawie. Wystaje mi tylko piegowato-różowy nos, oczy zasłoniłam okularami,…