Phnom Penh to pędzące miasto. Tu w stolicy Kambodży chodniki nie istnieją, a liczba motorów manewrujących we wszystkich kierunkach, jadących pod prąd, zaskakuje. Chodząc po mieście, sama staję się częścią tego szaleństwa. Prażę się w upale, czerwony kurz przyczepia się do wszystkiego. Ten chaos…